Najpiękniejsza noc mojego życia i 3 dni w średniowieczu.

Troszeczkę się rozpiszę. :)
Żeby dojechać jakoś do Rybnika musiałam pojechać wcześniej do Warszawy, aby w środę 11 lipca o 8.50 wyjechać stamtąd na miejsce koncertu. Po czterech godzinach jazdy pociągiem pełnym fanów Guns N' Roses wysiadłam na dworcu w Rajskim Mieście (bo Rybnik tamtego dnia to dla mnie Paradise City). Poszłyśmy z Rudą prosto pod stadion, cały czas niepewne, gdzie dojdziemy, bo w końcu byłyśmy tam pierwszy raz, ale idąc za tłumem łatwo było odnaleźć swój cel. Wcześniej kupiłyśmy picie, róże i poszłyśmy na kebaba, w końcu miałyśmy cztery godziny na czekanie. :D Ok. 16 spotkałam się ze znajomą, którą poznałam ok. rok temu przez internet. :D Pozdrawiam Angusa. :p

I w końcu o 17 weszłyśmy na stadion. Zajęłyśmy od razu świetne miejsca w sektorze A, świetny widok na scenę itd. :D Supporty - szału nie ma. Podczas koncertu Symetrii się trochę rozkręciłam, najbardziej mi się oni podobali, z supportów oczywiście :) no i jak ze Złymi Psami wyszedł Tomek Karolak.. :D szczekaliśmy, hau hau. Ale kiedy zeszli ze sceny cieszyłam się, chociażby dlatego, że byłam coraz bliżej spełnienia jednego ze swoich największych marzeń! Axl spóźnił się 2,5 h, jak zwykle. Wszyscy byli źli, zmęczeni itp., itd.. Nogi bolały mnie tak bardzo! Miałam za sobą nieprzespaną noc, zmęczenie dawało się we znaki. A podobno Axl wyjechał z Katowic dopiero po 22.. -,- Ale kiedy o 23.20 usłyszałam pierwsze dźwięki Chinese Democracy, potem zobaczyłam świecącego się DJ'a Ashbę, potem Axla, oszalałam! Zapomniałam o tym, że wszystko mnie boli, ze jestem zmęczona, bo właśnie skakałam w odległości zaledwie kilku metrów od Axla Rose! Stałam naprawdę blisko sceny, w trzecim rzędzie za bramkami! Gunsi spisali się naprawdę dobrze, Axl śpiewał lepiej niż się spodziewałam i stałam w wiele lepszym miejscu niż się podziewałam. Wrażenia niesamowite, chłopaki dali show. DJ Ashba, którego wcześniej średnio lubiłam jest cudowny! Było przepięknie. Chcę jeszcze raz być tam i skakać z tłumem, drzeć się na całe gardło, tańczyć pogo, w dodatku tak blisko swojego idola, to było niesamowite! Zgubiłam swoją jedyną pieszczochę tańcząc pogo na koncercie GN'R. :D Moje glany stały się bardzo tr00, miałam je na nogach przez 24 h, niesamowicie obtarły mi stopy (bo mają tylko 3 miesiące), zostały oblane piwem i były na koncercie legendarnej grupy rockowej! XDDD To wydarzenie będę pamiętać dłużej nic Euro 2012! Chcę jeszcze!!!

potem byłam dużo bliżej! ;D

dziękujemy! dziękujemy! gdzieś w tym tłumie skaczę! :D ale nie mogę siebie znaleźć :(

Po koncercie dosyć wcześnie (12.07.12 o godz 14) ruszyłyśmy na Grunwald. Było super, aczkolwiek przez kolejne dwa tygodnie albo nawet dłużej głowę mam jeszcze na koncercie, więc tego tak.. :) Pogoda była niezadowalająca, cały czas wiało i w nocy było strasznie zimno. Po raz pierwszy od wielu, wielu lat było zimno podczas bitwy! Pierwszy raz mam tak, że po trzech dniach chodzenia w jednej sukience, spania na sianie w lnianym namiocie i zimnego prysznica chciałabym tam jeszcze zostać. Nie chcę wracać do domu! wolę nawet zostać w Warszawie, tylko nie chcę wracać! niechcę,niechcę,niechcę! Zdjęcia z Grunwaldu dodam potem, jak je dostanę. Ostatnio musieliśmy na nie czekać pół roku. Teraz siedzę w akademiku, za godzinę mam autobus do Ostrołęki. :( Mam mega doła, przed chwilą byłam w miejscu, gdzie otaczało mnie wielu ludzi, coś się działo, czekałam na to... a teraz jest cicho, pusto, skończyło się. Jeszcze raz powtarzam, NIE CHCĘ WRACAĆ DO DOMU!! ehh, mam nadzieję, że mój wyjazd do stolicy za kilka dni wypali, bo jest wątpliwy. Pozostaje tylko czekać na Przystanek Woodstock, chociaż też jest wątpliwy... ale bardzo prawdopodobny, więc trzymam kciuki, żeby udało mi się pojechać!

aww, jeszcze wideo z koncertu. chcę jeszcze raz!

miałam niebieskie włosy :3 zmywają się już :(